Parę dni temu, pierwszy raz w środku zimy, zobaczyłam parę bocianów. Spacerowały po pastwisku, szukając jedzenia. Nie przejmowały się pasącymi się opodal końmi ani nielicznymi rowerzystami, takimi jak ja, przejeżdżającymi w odległości jakichś 50-70 m od nich. Może były to te same bociany, które widziałam na innej łące jesienią (na zdjęciu)?
Wprawdzie te obserwacje zrobiłam w Holandii, gdzie zima jest łagodniejsza (w tym roku nie widziałam jeszcze śniegu, a temperatura w dzień to około 5°C), ale i w Polsce można zimą zobaczyć bociany. Jest to jednak – jak na razie – rzadkość, bo zdecydowana większość tych ptaków odlatuje w sierpniu i wrześniu do Afryki wschodniej, a wraca dopiero między marcem a majem.
Dlaczego napisałam, że bociany zimą w Polsce to jak na razie rzadkość? Bo wydaje się, że działalność ludzi sprzyja zimowaniu tych ptaków w Europie. Zmiany klimatu powodują, że zimy są łagodniejsze. Dodatkowo ptaki mogą wykorzystać do jedzenia odpadki, na przykład z wysypisk śmieci. Podróż do Afryki jest bardzo niebezpieczna i zostanie na północy może się opłacać.
Jeśli zobaczysz w Polsce bociana zimą (między październikiem a lutym), to zarejestruj* swoją obserwację na stronie https://www.ornitho.pl/ i proszę daj mi także znać.
Ale nie strasz tych ptaków i nie próbuj do niech podchodzić. Zima jest dla nich trudnym okresem, nie potrzebują więcej stresu. Tylko jeśli wydają się naprawdę chore, na przykład mają złamane skrzydło, poinformuj ośrodek rehabilitacji zwierząt (jeśli jest jakieś w twojej okolicy) albo radę miasta/gminy.
Jeśli zima jest bardzo mroźna lub utrzymuje się gruba warstwa śniegu, możesz bociany dokarmiać surowym, nieprzetworzonym mięsem. Ale tylko w bezpiecznych dla nich miejscach!
Miej oczy szeroko otwarte, może uda ci się zrobić zdjęcie bociana na śniegu!
—
* w ten sposób przyczynisz się do lepszego zrozumienia zjawiska zimowania bocianów w Polsce.
Fajnie, że są wyszukiwarki internetowe i takie portale w sieci jak Twój. Jest merytoryczny i lekko zabawny widać, że wkładasz wiele serca w każdy post. Dzięki!